Anciowe zachcianki ...
niedziela, 1 stycznia 2017
sobota, 31 grudnia 2016
niedziela, 4 września 2016
piątek, 2 września 2016
Today coud be the begining of everything
Dlaczego by nie zmienić życia 1 września skoro 1 stycznia nigdy nic się nie udaje....? Myślę, że warto spróbować! Każdy dzień czy miesiąc jest dobry, aby postawić na zdrowie i szczęście.
Od dłuższego czasu niosę się z zamiarem przejścia na dietę, a właściwie to zmiany sposobu odżywiania. Zdrowe jedzenie wprowadziłam już wiele lat temu, jednak ciągle ulegam pokusie, nie umiem zrezygnować ze słodyczy, fastfoodów też nie odmówię, ćwiczę rzadko...Lista chorób i leków jest już tak długa, że zaczyna mnie to przerażać. Chroniczne zmęczenie, wypadające włosy, senność i lenistwo...brzmi znajomo? No dobrze może poza ostatnim, ta przypadłość jest ze mną całe życie :) Dlatego postanowiłam uczynić pierwszy krok, porządnie przeanalizowałam za i przeciw i nie ma co ukrywać lista "za" jest imponująco długa. Postanowiłam, że będą to małe kroczki, aby się nie poddać nawet jeśli ma to mi zająć cały rok i tak będzie to więcej niż do tej pory.
Największy wpływ na zmianę miała też dla mnie moja kuzynka, która po zmianie diety odstawiła wszystkie leki, wyniki i samopoczucie idealne! Skóra piękna, włosy błyszczące, ciało jędrne!
Moje postanowienia na miesiąc wrzesień
Na dobry początek - tydzień 1:
* przeprowadzić odkwaszanie sodą oraz kurację olejem rycynowym,
* weekend z wodą alkaliczną oraz kokosową,
* morning yoga 3x w tygodniu - 5 minutowe sesje, idealne :)
* pożegnanie z kawą,
* wyeliminowanie cukru do słodzenia - na tydzień.
To na tyle...na początek.
Ponieważ kocham gadżety, dodatki, kosmetyki nie była bym sobą, aby się nie zaopatrzyć w "przydasie", które mają za zadanie umilić mi "dietę":
Książka, która powstała przy współpracy z Jammiem Olivierem
I to na tyle, trzymajcie kciuki :)
ヾ(^∇^) Ania
Od dłuższego czasu niosę się z zamiarem przejścia na dietę, a właściwie to zmiany sposobu odżywiania. Zdrowe jedzenie wprowadziłam już wiele lat temu, jednak ciągle ulegam pokusie, nie umiem zrezygnować ze słodyczy, fastfoodów też nie odmówię, ćwiczę rzadko...Lista chorób i leków jest już tak długa, że zaczyna mnie to przerażać. Chroniczne zmęczenie, wypadające włosy, senność i lenistwo...brzmi znajomo? No dobrze może poza ostatnim, ta przypadłość jest ze mną całe życie :) Dlatego postanowiłam uczynić pierwszy krok, porządnie przeanalizowałam za i przeciw i nie ma co ukrywać lista "za" jest imponująco długa. Postanowiłam, że będą to małe kroczki, aby się nie poddać nawet jeśli ma to mi zająć cały rok i tak będzie to więcej niż do tej pory.
Największy wpływ na zmianę miała też dla mnie moja kuzynka, która po zmianie diety odstawiła wszystkie leki, wyniki i samopoczucie idealne! Skóra piękna, włosy błyszczące, ciało jędrne!
Moje postanowienia na miesiąc wrzesień
Na dobry początek - tydzień 1:
* przeprowadzić odkwaszanie sodą oraz kurację olejem rycynowym,
* weekend z wodą alkaliczną oraz kokosową,
* morning yoga 3x w tygodniu - 5 minutowe sesje, idealne :)
* pożegnanie z kawą,
* wyeliminowanie cukru do słodzenia - na tydzień.
To na tyle...na początek.
Ponieważ kocham gadżety, dodatki, kosmetyki nie była bym sobą, aby się nie zaopatrzyć w "przydasie", które mają za zadanie umilić mi "dietę":
Książka, która powstała przy współpracy z Jammiem Olivierem
Ukochany peeling do ciała
I to na tyle, trzymajcie kciuki :)
ヾ(^∇^) Ania
środa, 31 sierpnia 2016
środa, 26 sierpnia 2015
wtorek, 18 sierpnia 2015
Gryzak dla malucha
Od razu, na wstępie chcę zaznaczyć, że nie jest to artykuł w żaden sposób sponsorowany. Po prostu urzekł mnie sam gryzak jak i opinia o nim. Ale zaczynając od początku.Wszystkie mamy wiedzą jak trudny i dla malucha i dla mam jest okres ząbkowania berbecia.
Gryzak poleciła mojej koleżance jej ciocia - stomatolog. Podobno wpływa on na prawidłowy zgryz w przyszłości u dzieci, podobno .... bo o tym same przekonamy się za jakiś czas :)
Tak więc na najbliższą okazję jaka się nadarzyła zakupiłam na prezent dla dzieci koleżanek gryzaki sztuk 2, koleżanki mama dla swojego wnuka sztuk 1.
Poniżej przedstawiam kilka słów od producenta o gryzaku CURAPROX baby:
Podczas ząbkowania nasz gryzaczek CURAbaby z grzechotką i szczoteczką masującą pobudza ukrwienie dziąseł i łagodzi ból. Stymuluje przez doznania dotykowe, wzrokowe i akustyczne, wspierając rozwój dziecka już od 8-go tygodnia życia. Elementy masujące i interaktywne przygotowują niemowlęta na spotkanie z ich pierwszą szczoteczką CURAkid. Gryzak opracowano na Uniwersytecie w Bernie w Szwajcarii we współpracy z Dr med. Dent. stomatologii Nadią-Mariną Kellerhoff. To jest CURAbaby gryzak:
Opinia moja oraz koleżanek:
Ja jestem zachwycona prostotą i skromnością tego gryzaka.
U dzieci widać zainteresowanie, uwielbiają go gryźć, często używają miękkiej strony ze szczoteczką. Myślę, że jest to dobry pierwszy krok do nauki czyszczenia zębów i oswojenia się ze szczoteczką. Co do opinii na temat tego jakoby wpływał gryzak na ukształtowanie zębów w przyszłość zobaczymy?
Gryzak jest lekki i bardzo poręczny dla malucha, który dopiero zaczyna chwytać i trzymać różne rzeczy.
Czy ma minusy? Oczywiście! Jeden i największy...cena. Koszt takiego gryzaka to ok 40-60 zł.
Dlatego sama bym nie zdecydowała się zainwestować w niego dla swojego dziecka, ze względów finansowych, natomiast jako prezent jak najbardziej!!!!! Jestem pewna, że gryzaki zakupię już niebawem na prezenty, gdyż z początkiem przyszłego roku zostanę ciocią x 3 :)
Gryzak poleciła mojej koleżance jej ciocia - stomatolog. Podobno wpływa on na prawidłowy zgryz w przyszłości u dzieci, podobno .... bo o tym same przekonamy się za jakiś czas :)
Tak więc na najbliższą okazję jaka się nadarzyła zakupiłam na prezent dla dzieci koleżanek gryzaki sztuk 2, koleżanki mama dla swojego wnuka sztuk 1.
Poniżej przedstawiam kilka słów od producenta o gryzaku CURAPROX baby:
Podczas ząbkowania nasz gryzaczek CURAbaby z grzechotką i szczoteczką masującą pobudza ukrwienie dziąseł i łagodzi ból. Stymuluje przez doznania dotykowe, wzrokowe i akustyczne, wspierając rozwój dziecka już od 8-go tygodnia życia. Elementy masujące i interaktywne przygotowują niemowlęta na spotkanie z ich pierwszą szczoteczką CURAkid. Gryzak opracowano na Uniwersytecie w Bernie w Szwajcarii we współpracy z Dr med. Dent. stomatologii Nadią-Mariną Kellerhoff. To jest CURAbaby gryzak:
- Grzechotka z kolorowymi kulkami, aby utrzymać zainteresowanie i rozwój koordynacji oko-ręka
- Chwytanie, czucie, widzenie i słyszenie: różne powierzchnie w różnym stopniu twardości
- Dziecko ma możliwość badania językiem i dziąsłami różnorodnych fascynujących powierzchni
- Szczoteczka masująca i edukująca wyposażona w stymulujące elementy, przygotowująca dzieci na ich pierwsze spotkanie z prawdziwą szczoteczką
- Wykonany z biokompatybilnych materiałów, odpornych na ślinę, łamanie i gryzienie
- Niemowlęta kochają CURAbaby, który stymuluje ich rozwój poprzez kontakt z rożnymi powierzchniami, materiałami i dźwiękami.
Opinia moja oraz koleżanek:
Ja jestem zachwycona prostotą i skromnością tego gryzaka.
U dzieci widać zainteresowanie, uwielbiają go gryźć, często używają miękkiej strony ze szczoteczką. Myślę, że jest to dobry pierwszy krok do nauki czyszczenia zębów i oswojenia się ze szczoteczką. Co do opinii na temat tego jakoby wpływał gryzak na ukształtowanie zębów w przyszłość zobaczymy?
Gryzak jest lekki i bardzo poręczny dla malucha, który dopiero zaczyna chwytać i trzymać różne rzeczy.
Czy ma minusy? Oczywiście! Jeden i największy...cena. Koszt takiego gryzaka to ok 40-60 zł.
Dlatego sama bym nie zdecydowała się zainwestować w niego dla swojego dziecka, ze względów finansowych, natomiast jako prezent jak najbardziej!!!!! Jestem pewna, że gryzaki zakupię już niebawem na prezenty, gdyż z początkiem przyszłego roku zostanę ciocią x 3 :)
ヾ(^∇^) Ania
Subskrybuj:
Posty (Atom)