czwartek, 9 maja 2013

"Walka z wiatrakami"



Przez ostatnie tygodnie walczę ze snem, jest to nierówna i z góry przegrana walka, a zmęczenie wygrywa.
Nic mi się nie chce, zapycham się słodkościami (a wiadomo, że po dawce cukru, gdy energia już spadnie przychodzi zmęczenie), ćwiczyć mi się nie chce, mam lenia do wszystkiego, a do pracy rano wstaję ze łzami w oczach...
Wieczorami natomiast z niecierpliwością czekam, aby zaliczyć ostatni spacer z potworami, wziąć prysznic i wślizgnąć się do łóżka.
Moje koleżanki maja podobnie... Czyżby to przesilenie? Ale, aż tak długo by trzymało? Biorę witaminki, piję wodę (gdzieś kiedyś przeczytałam, że jest się śpiącym i ziewa dużo gdy mózg nie jest dostatecznie nawodniony) i wszystko na nic! Wydaje mi się, że jest to błędne koło, z którego nie umiem się wydostać…zmęczenie powoduje spadek energii i brak chęci do ćwiczeń, ba u mnie nawet niechęć do wszystkiego co zdrowe, a z kolei jak się ćwiczy, człowiek się nakręca, ma się energię, chce zdrowo odżywiać…i jak tu być mądrym… Czy wy tez tak macie? 











źródło: pinterest, demotywatory, google











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz